piątek, 21 marca 2014

Moment trzeci




Z dnia na dzień mój brzuszek robi się coraz większy. Już za trzy tygodnie zostanę mamą. Samotną mamą. Przez cały ten czas miałam nadzieję, że wrócisz. Łudziłam się, że jeszcze odrobinę Ci na nas zależy. Myliłam się. Nie zadzwoniłeś . Nie napisałeś. Nie próbowałeś mnie odnaleźć. Potraktowałeś mnie jak zabawkę, której dość szybko się pozbyłeś. Zawsze marzyłam o szczęśliwej rodzinie. Zrujnowałeś moje plany. Zachowałeś się niedojrzale. Tego się nie spodziewałam. Wiedziałam, że Twoi koledzy wielokrotnie próbowali przemówić Ci do rozsądku. Nic z tego. Byłeś zbyt uparty. A może zdałeś sobie sprawę z tego jak ogromny błąd popełniłeś? Tęsknię za Tobą . Odrobinę. Nie mogę pozwolić sobie na ciągłe zadręczanie się Twoją nieobecnością. Taka decyzja została podjęta właśnie przez Ciebie. To Ty skreśliłeś nasz związek. Postanowiłam, iż przed porodem z mojego domu znikną wszystkie ślady po Tobie. Schowałam wszystko do kartonów, do których nigdy nie będę gotowa zajrzeć. Symbolizują one bowiem rozpoczęcie nowego rozdziału w moim życiu. Zamykam rozdział, w którym główna rola należała do Ciebie.  Nagle z rozmyśleń wyrywa mnie dźwięk dzwonka. Słyszę ,że ktoś otwiera drzwi. Budzi się we mnie niepokój ,bowiem tylko jedna osoba wiedziała o tym, że w moim zwyczaju było niezamykanie drzwi. Już po chwili siadasz obok mnie. Nie jesteś w stanie nawet na mnie spojrzeć . Chowasz twarz w dłoniach, a ja w tym momencie przeczuwam ,że ta rozmowa nie będzie należała do najłatwiejszych.

- To już za trzy tygodnie pojawi się ktoś kto powinien złączyć nasze drogi prawda?- szepczesz

-Pojawi się ,ale nie złączy naszych dróg Cesc. – odpowiadam

-Przecież możemy jeszcze to wszystko naprawić . Mamy trzy tygodnie. –stwierdzasz

-Możemy ? Czy w ogóle zdajesz sobie sprawę z tego co mówisz? Ciąża trwa 9 miesięcy. Nie było Cię przy nas przez 33 tygodnie. Nie można tego nadrobić przez 3 tygodnie . Nie byłeś na pierwszym USG, nie byłeś na żadnym badaniu. Nie trzymałeś mnie za rękę wtedy gdy tak bardzo Cię potrzebowałam. Tak po prostu o nas zapomniałeś. – czuję ,że łzy zbierają się w kącikach moich oczu

 -Nie zapomniałem o kimś kto jest dla mnie najważniejszy. Proszę daj mi szansę . –kładziesz dłoń na moim brzuszku

-Odejdź . Zostaw nas ,przecież tak świetnie Ci to wychodzi. Tym razem masz na to moje przyzwolenie. Nie chcę Cię więcej widzieć. – strącam Twoją dłoń

-Będę o Was walczył. – szepczesz mi do ucha ,a następnie wychodzisz

                                      Dlaczego to właśnie ja jestem ofiarą kolejnej łatwej miłości?
 
*
Chciałabym przeprosić za tak długą nieobecność. Rozdział leżał sobie w moim folderze przez jakieś 3 tygodnie. Doskonale zdaję sobie sprawę ,że to co pozostawiam Wam u góry nie jest czymś dobrym. Dziękuję za Waszą obecność.


10 komentarzy:

  1. Ahhh, nareszcie wróciłaś! Z moim ukochanym opowiadaniem <3 Wcale nie jest tak źle! Cesc... hm, co mam o nim powiedzieć? Źle zrobił, ale stara się i jak sam przyznał będzie walczył. Nie dziwię się jednak, że dziewczyna nie chce mu zaufać... Czekam na kolejny ;* mam andzieję, że będzie szybciej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne opowiadanie *.* Czekam na kolejne i zapraszam do siebie ;) Może będziesz chciała poczytać :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć, Lukrecjo:) Bardzo spodobało mi się to opowiadanie. Mimo że już od dłuższego czasu niczego nie czytam, ono mnie zaciekawiło. Chciałam powiedzieć też, że wszystko byłoby "okej", gdybyś tylko popracowała trochę nad interpunkcją. To tyle, czekam na następny 'moment". Pozdrawiam, viva_la_vida:)
    PS. On to Cesc, ale jak nazywa się Ona?

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest świetne i dobrze o tym wiesz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cesc prosto mówiąc zjebał sprawę ale ciesze się bardzo, że chce o nich walczyć. Mam nadzieję, że kiedyś mu się to uda.
    Wracam po dłuższej nieobecności. Zapraszam do siebie na nowość http://twoj-usmiech-jej-lekarstwem.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wcale się dziewczynie nie dziwie, że tak go potraktowała. Przyszedł na "gotowe", nie było go kiedy tak bardzo go potrzebowała, nie pojawiał się, nie pytał, nie dzwonił przez tyle tygodni, a teraz tak po prostu chce wrócić do niej/nich. Jestem ciekawa jak to się potoczy, czekam nn, pozdrawiam.
    Nowy u mnie:
    http://yo-estoy-bien.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na 2 rozdział:
      http://sala342.blogspot.com/

      Usuń
  7. Bardzo bardzo mi się podoba ;) Naprawdę.
    U mnie również nowość, zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Serdecznie zapraszam na prolog, który pojawił się na http://una-obsesion.blogspot.com/ czyli moim nowym opowiadaniu z Thiago Alcantarą w roli głównej. Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj, wracam do czytania i pisania.
    Jeśli masz ochotę zapraszam na kontynuację mojego opowiadanie na even-if-i-cried.blogspot.com
    Więcej info na till-death-do-us-part.blogspot.com
    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń