sobota, 18 stycznia 2014

moment drugi


Błędy... Pomyślałaś teraz, że przecież wszyscy je popełniają. To prawda. Choć niewiele osób popełniło tak ogromny błąd jak ja. Pozwoliłem odejść osobie ,która była i jest dla mnie wszystkim. Właściwie to pozwoliłem odejść dwóm osobom. Razem z Nią straciłem również nasze dziecko. Gdy dowiedziałem się o ciąży spanikowałem. Wiem ,że to mnie nie usprawiedliwia.  Kiedyś mówiłem Jej ,że mógłbym spędzić z Nią całe życie. Kiedyś mówiłem ,że mógłbym zostać ojcem Jej dziecka, a gdy ono miało się pojawić nazwałem Ją dziwką. Pewnie teraz zastanawiasz się dlaczego. Co mogę odpowiedzieć? Byłem idiotą , który nie potrafił docenić tego co posiadał. Gdy Ona odchodziła nawet nie próbowałem jej zatrzymać. Wiedziałem ,że i tak nie zostanie. Miałem świadomość, że słowo przepraszam nie wystarczy . Wiedziałem, że zraniłem Ją zbyt mocno . Wiedziałem, że dla naszego związku nie ma ratunku. Widok odchodzącej  ukochanej to coś co mam przed oczami codziennie. Każdego dnia przypominam sobie Jej zapłakaną twarz. Codziennie katuję się myślami o Niej i dziecku.
To właśnie Ona dotknęła mojego serca, pozostawiła na nim ślad. Zmieniła moje życie, a ja tak po prostu Ją zawiodłem. Skrzywdziłem. Rozbiłem Jej serce na drobne kawałeczki ,które będzie musiała posklejać. Najtrudniej jest nie mieć Jej przy sobie. Najtrudniej jest być z dala od Nich. Najtrudniej jest żyć ze świadomością, że zniszczyło się wszystko.
Moje serce nie jest w stanie pogodzić się z tym ,że odeszły.


Zawsze byłaś i będziesz tą jedyną, nie wiesz tego?
 
 
*
 Nadszedł czas na moment Cesca. Po raz kolejny coś krótkiego. Ale taka właśnie będzie ta  historia.
Dziękuję za Waszą obecność.
Buziaki, Wasza Meredith.